Cmentarz wojenny w lesie na zachód od Skarżyska Książęcego to chyba jedyna nekropolia, która pozostała po II wojnie światowej w miejscu jej posadowienia. Wspólnie z red. Tomaszem Trepką z "Echa Dnia" przypomnieliśmy o tym niezwykłym miejscu. Spoczywają tam żołnierze Zgrupowań Partyzanckich AK "Ponury" polegli w 1943 r., ale także żołnierze innych oddziałów AK i konspiratorzy z Podobwodu AK Skarżysko-Kamienna krypt. "Morwa". Zapraszam do wirtualnych odwiedzin spoczywających tam żołnierzy. Może zachęci to Państwa do wycieczki w te piękne lasy. Wiosna za pasem...
Wyjątkowy cmentarz partyzancki w Skarżysku-Kamiennej - zapal Znicz Pamięci
Skarżysko-Kamienna może poszczycić się bogatym dorobkiem działalności konspiracyjnej. Niedługo po przegranej wojnie obronnej 1939 roku, powstała tu Organizacja Orła Białego – jedna z pierwszych struktur niepodległościowych na Kielecczyźnie. Na terenie Skarżyska-Kamiennej działały także inne związki podziemne, między innymi Tajna Organizacja Wojskowa, Polska Organizacja Zbrojna oraz Polska Niepodległa. Z czasem większość z nich została włączona w struktury Armii Krajowej.
Największą i najlepiej zorganizowaną organizacją podziemną na terenie Skarżyska-Kamiennej pozostał Związek Walki Zbrojnej, następnie Armia Krajowa. Podobwód „Morwa” wchodził w skład Obwodu Iłżeckiego AK. Oprócz Skarżyska-Kamiennej obejmował on również podobwody Starachowice, Iłżę, Wąchock, Wierzbnik, Lipsko i Solec. Działalność Obwodu Iłżeckiego miała duże znaczenie zarówno dla okupanta, jak i kierownictwa Armii Krajowej na Kielecczyźnie. Przez ten teren przechodziły linie kolejowe łączące Radom, Skarżysko-Kamienną i Kielce oraz znajdowały się duże zakłady przemysłowe. Na czele Obwodu ZWZ-AK Iłża stali kolejno rotmistrz Aleksander Michałowski „Jasieńczyk”, kapitan Jan Wojciechowski „Jasiek”, „Jaś” oraz kapitan Piotr Kulawik „Dariusz”, „Okrzyc”.
Według podpułkownika Wojciecha Borzobohatego „Wojana”, zastępcy komendanta Okręgu Radomsko-Kieleckiego Armii Krajowej „Jodła”, Podobwód „Morwa” liczył 32 plutony, skupiając w swoich szeregach około 1600 żołnierzy. Jego działaniami kierowali kolejno porucznik Stanisław Ciaś „Osman”, „Fiszer”, kapitan Franciszek Walewski „Mrok”, „Stryjek” oraz nieznany z imienia i nazwiska podporucznik „Jontek”.
Dywersja
Podobwód Skarżysko-Kamienna „Morwa” posiadał sprawnie działające oddziały dywersyjne. Grupa dowodzona przez podporucznika Stefana Bilskiego „Buczyńskiego” liczyła 20-50 osób. Miejscem jej stacjonowania był las na Pogorzałem. Głównym zadaniem dywersji stało się niszczenie spisów kontyngentowych i ksiąg gminnych, sabotowanie działalności produkcyjnej zakładów przemysłowych oraz prowadzenie likwidacji agentów. Grupa pod dowództwem „Buczyńskiego” dokonała kilku brawurowych akcji. 5 maja 1943 roku patrol opanował strzelnicę fabryki „Hasag” w Skarżysku-Kamiennej. Zdobył kilkadziesiąt sztuk broni oraz kilkaset sztuk amunicji. Ponad rok później, skarżyska grupa likwidacyjna dokonała udanego zamachu na dowódcę miejscowej placówki żandarmerii i jego zastępcę.
Na terenie podobwodu działały również dobrze zorganizowane oddziały partyzanckie. Szczególną aktywność przejawiały grupy pod dowództwem podporucznika Władysława Czerwonki „Jurka”, podporucznika Andrzeja Bielańskiego „Wrzosa” oraz podporucznika Kazimierza Kosmala „Młota”. Dokonały one szeregu akcji zbrojnych i stoczyły kilka bitew partyzanckich. Ich żołnierze stanowili trzon dwóch batalionów 3 Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej, stoczyli walki między innymi o Radoszyce 2 września 1944 roku.
Wywiad i sabotaż
Niezwykle istotną formą działalności podobowodu był wywiad. Szczególnie nasilony był on na kolei oraz w fabryce „Hasag”. W tym pierwszym przypadku prowadzono dokładne obserwacje przejeżdżających na wschód żołnierzy, oceniając ich wyposażenie, liczbę, a nawet próbując ocenić ich stan psychiczny. Wywiad gospodarczy i wojskowy prowadzony w zakładach przemysłowych polegał przede wszystkim na kopiowaniu rysunków technicznych i dokumentacji technologicznej produkowanej amunicji. – Alianci mieli więc ze Skarżyska-Kamiennej dane dotyczące siły przebicia i nośności pocisków przeciwpancernych, przeciwlotniczych i artyleryjskich. Z biura fabryki „Hasag” w połowie 1943 roku wykradziono tajemnicę nowych pocisków „gehäuse” oraz pewnych elementów do torped łodzi podwodnych – pisał Józef Rell w pracy poświęconej skarżyskiemu Podobwodowi ZWZ-AK „Morwa”.
Akcje wywiadowcze niejednokrotnie łączono z akcjami sabotażowymi. Popularnym „zabiegiem” utrudniającym pracę okupanta stało się rozgrzewanie osi wagonów, od których zapalał się przewożony ładunek wojskowy. Z raportów niemieckich, przywoływanych przez doktora Józefa Rella wynika, że w okresie od lipca do września 1943 roku uszkodzono w ten sposób około 29 wagonów.
Sabotaż prowadzono także w głównej dyspozytorni energii elektrycznej Zjednoczenia Energetycznego Okręgu Radomsko-Kieleckiego z siedzibą w Skarżysku-Kamiennej. – Niekiedy następowały chwilowe przerwy w oświetleniu. […] Najczęściej jednak uszkadzano główne linie energetyczne, wykorzystując dla zamaskowania działań burze, śnieżyce i silne mrozy. Przerwy powstałe wówczas były dłuższe i miały znaczący wpływ na wyniki produkcji w zakładach przemysłowych – pisał Rell.
- W okresie 1942-1944 zorganizowano około 70 akcji zbrojnych oraz sabotaży na kolei i w fabryce „Hasag”, na skalę, jaka nie występowała w innych podobwodach Okręgu Radomsko-Kieleckiego. […] Skarżyska konspiracja AK wyróżniała się aktywnością bojową i organizacyjną, a przede wszystkim patriotyzmem i ofiarnością dla Ojczyzny – dodawał w swojej publikacji Józef Rell.
Cmentarz, który przetrwał
Podobwód „Morwa” znany jest dziś nie tylko z prowadzonej przeciwko okupantowi działalności dywersyjnej i wywiadowczej, ale także wyjątkowego cmentarza partyzanckiego. Wszystko zaczęło się w odległości zaledwie kilku kilometrów od osiedla Książęce w Skarżysku-Kamiennej, gdy znaleziono ciała pięciu partyzantów z II Zgrupowania Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury” podporucznika Waldemara Szwieca „Robota”. – 3 sierpnia 1943 roku przeprowadzono zasadzkę na partyzantów. Doszło do walki w opuszczonej gajówce Mościska nieopodal wsi Mroczków. Zginęli wszyscy żołnierze AK, a także nieustalona liczba uczestników niemieckiej obławy – powiedział doktor Marek Jedynak z Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach.
Wśród poległych byli kapral Józef Domagała „Wilk”, nieznany z imienia bosmanmat Peliksze, „Katylina”, kapral Jan Pisarek „Jabłonka”, starszy strzelec Zbigniew Szymanowicz „Czarny” oraz kapral Stanisław Kowalski „Czarny”. – Nazajutrz, czyli 4 sierpnia 1943 roku, podporucznik „Buczyński” otrzymawszy wiadomość o tym wydarzeniu, zebrał znajdujących się pod ręką swoich żołnierzy i pomaszerował wraz z nimi do gajówki. Odnalazł tam zmasakrowane po śmierci ciała. Zdecydowano o zabraniu poległych. Zostali oni przewiezieni w rejon leśny placówki Pogorzałe. W okolicznych wsiach zostały pośpiesznie wykonane trumny, w których ułożono ciała oraz butelki zawierające kartki z wypisanymi pseudonimami – dodał historyk z Instytutu Pamięci Narodowej, badający dzieje Armii Krajowej.
Dr Marek Jedynak z synem na cmentarzu wojennym. Bo patriotyzmu i historii Ojczyzny uczymy od najmłodszych lat! |
Nieopodal miejsca zakwaterowania oddziału podporucznika Bilskiego odbył się wojskowy pogrzeb. – Od tego opisanego wydarzenia datuje się powstanie cmentarza partyzanckiego, jakkolwiek oficjalna decyzja w tej sprawie, została przez komendanta Podobowdu „Morwa”, kapitana Franciszka Walewskiego „Stryjka”, podjęta później. W jej wyniku placówka nr 117 Skarżysko-Książęce, pod dowództwem sierżanta Bronisława Gładzika „Chmury”, oraz placówka numer 115 Pogorzałe, pod dowództwem podporucznika Stefana Bilskiego „Buczyńskiego”, przy częściowym udziale niektórych członków placówki Łazy, wykarczowały część lasu i ogrodziły modrzewiowym płotem – stwierdził doktor Marek Jedynak.
Całość prac przy cmentarzu została ukończona wiosną 1944 roku. – 28 maja 1944 roku dokonano uroczystego poświęcenia cmentarza, któremu patronował komendant „Morwy”, kapitan Walewski. Poświęcenia dokonał kapelan ks. Antoni Pałęga „Ager” – dodał historyk z kieleckiej Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. W uroczystości wzięły również udział delegacje z innych oddziałów, między innymi porucznika Antoniego Hedy „Szarego”.
W kolejnych miesiącach na cmentarzu pochowano następnych partyzantów Armii Krajowej. Łącznie na partyzanckiej nekropolii spoczęło 35 żołnierzy, którzy oddali swoje życie walce o wolną Polskę. We wrześniu 2011 roku dokonano na cmentarzu niezwykłego i ostatniego pochówku. – Na cmentarzu parafialnym w Skarżysku-Zachodnim dokonano ekshumacji szczątków strzelca Józefa Buczka „Przerwy”. Spoczął on wśród towarzyszy broni na cmentarzu partyzanckim – zakończył doktor Jedynak.
Tomasz Trepka
Jeżeli posiadają Państwo informacje o spoczywających tam żołnierzach, będę zobowiązany za kontakt i wszelkie wskazówki. Proszę pisać bezpośrednio na mój e-mail.
______________________________
Przedruk z serwisu "Echa Dnia": Tomasz Trepka, Wyjątkowy cmentarz partyzancki, „Echo Dnia” 29.11.2017 r., nr 276 (12533), s. 17.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.