Igo Sym |
Chociaż Polska jako
jedyny kraj w okupowanej Europie nie wydała swojego Quislinga i tutaj znalazła
się grupa dorobkiewiczów lub zwykłych męt społecznych, która poszła na
współpracę z wrogiem. Kolaborantami najczęściej kierowała wizja szybkiego
zarobku, rzadziej czynili to z pobudek ideologicznych. Osobną, niezwykle
tragiczną grupę stanowiły osoby, które zostały zmuszone do kolaboracji pod
groźbą aresztowania lub śmierci bliskiej osoby. Polskie podziemie od samego
początku wypowiedziało walkę zdrajcom Ojczyzny. Dla najbardziej gorliwych konfidentów
przewidziano najwyższy wymiar kary – „kulę w łeb”. Jedną z pierwszych, a
zarazem najgłośniejszą była likwidacja 7 marca 1941 r. w Warszawie aktora Igo
Syma.
Kadr z film „Heimkehr” |
Karol Antoni Juliusz
Sym urodził się w 1896 r. w polsko-austriackiej rodzinie w Innsbrucku. Był
znanym przedwojennym aktorem posługującym się pseudonimem artystycznym Igo Sym.
W latach 20. i 30. wykreował szereg ról w polskich, niemieckich i austriackich
filmach. Najczęściej grywał amantów. Partnerował między innymi gwieździe kina
niemego Marlenie Dietrich.
Po niemieckiej napaści na Polskę dość szybko
obudziły się w nim austriackie geny i został wpisany na niemiecką listę
narodowościową. Wskutek przyjęcia poddańczej postawy wobec władz okupacyjnych,
a według niektórych przekazów dzięki przedwojennej pracy dla niemieckiego
wywiadu, zaczął brylować w kulturalnym światku Warszawy. Oczywiście w
środowisku ludzi, którzy nie zeszli do podziemia i działali dla chwały tysiącletniej
Rzeszy. Wkrótce został mianowany dyrektorem Theater der Stadt Warschau (Teatru
Miasta Warszawy). Kierował także kinem „Palladium”, które zostało przemianowane
na „Helgoland”. W pamięci warszawskich aktorów zapisał się jako podły
szantażysta, który pod groźbą interwencji u władz niemieckich zmuszał ich do
udziału w przedsięwzięciach „artystycznych” sławiących III Rzeszę, między
innymi do występu w polakożerczym filmie propagandowym „Heimkehr” (Powrót do Ojczyzny),
który przedstawiał losy mniejszości niemieckiej, prześladowanej rzekomo w
okresie II RP przez okrutnych Polaków. Zaskakiwać może fakt, że w tym samym
czasie, gdy Igo wysługiwał się okupantowi, jego starszy brat Ernest pracował z
całym oddaniem dla podziemia. Jako znany polski biochemik i enzymolog przygotowywał
na potrzeby konspiracji broń bakteriologiczną oraz prowadził badania nad
materiałami zapalającymi i wybuchowymi.
Podziemie szybko
zainteresowało się młodszym z Symów jako jednym z najjaskrawszych przykładów
konfidenckiej działalności. Wywiad ZWZ rozpoczął jego dyskretną obserwację, a
następnie systematyczne rozpracowywanie. Prowadził je Roman Niewiarowicz, aktor
teatru „Komedia”. Po jakimś czasie okazało się, że Igo, przeczuwając
najwyraźniej, co się święci, planuje wyjazd do Wiednia. Podziemie nie
zamierzało jednak wypuścić zdrajcy. Dlatego zdecydowano, że konfident musi zostać
„zrobiony” jak najszybciej. Odpadł zaproponowany przez Niewiarowicza pomysł
skrytego otrucia, bowiem jego śmierć musiała mieć wymiar symboliczny. Miała
stanowić przestrogę dla społeczeństwa przed współpracą z wrogiem, pokazując
jednocześnie okupantowi, że ręce polskiej konspiracji sięgają bardzo daleko.
Do wykonania kary
śmierci wydanej przez sąd podziemny zostali wyznaczeni trzej żołnierze oddziału
„ZOM” (Zakład Oczyszczania Miasta) kontrwywiadu Okręgu ZWZ Warszawa-Miasto.
Akcją kierował według niektórych źródeł ppor. Bohdan Rogoliński „Szary”, a
według innych ustaleń ppor. Leszek Kowalewski „Twardy”. W likwidacji, która miała
miejsce 7 marca 1941 r. w kamienicy przy ul. Mazowieckiej 10, w której mieszkał
Sym, brali ponadto udział ppor. Roman Rozmiłowski „Zawada” vel „Srebrny” oraz
kpr. Wiktor Klimaszewski „Mały”. Rozmiłowski w wywiadzie udzielonym na kilka
dni przed śmiercią wskutek ran odniesionych w Powstaniu Warszawskim tak opisał
przebieg akcji:
O godzinie 7:10 zapukali do drzwi. Otworzyła
służąca.
–
Czy pana dyrektora Syma możemy prosić? W tej chwili ukazał
się
Sym ubrany do drogi.
–
Czy pan Igo Sym?
–
Tak. Czym mogę panom służyć?
W
tej chwili wystrzeliłem, mierząc z Visa prosto w serce. Strzał
był
celny. Szpicel upadł na twarz bez jęku.
–
Jak się panowie wycofali?
–
Ze schodów zbiegliśmy pędem. Później spokojnie rozeszliśmy
się
do domów.
List gończy |
Akcja odbiła się
potężnym echem w okupowanej Warszawie, a informacja o zlikwidowaniu Syma ukazała
się w pismach konspiracyjnych na terenie całej Polski, a nawet w polonijnych
gazetach w Wielkiej Brytanii. Niemcy byli wściekli. Zarządzili aresztowanie stu
osiemnastu osób, z czego dwadzieścia jeden rozstrzelali w lesie pod Palmirami. Wskutek
kolejnych aresztowań kilka osób trafiło do Auschwitz, m.in. Stefan Jaracz,
jeden z najwybitniejszych polskich aktorów. Na Warszawę nałożono kontrybucję w
wysokości miliona złotych oraz wydłużono godzinę policyjną. W trudnej sytuacji
znalazło się także aktorskie małżeństwo: Irena Górska oraz Dobiesław Damięcki,
za którymi rozesłano listy gończe jako za domniemanymi wykonawcami zamachu,
oferując trzy tysiące złotych za wskazanie miejsca ich pobytu. Para przeżyła wojnę, ukrywając się przez kilka lat pod Ostrowcem Świętokrzyskim.
_____________________
Tekst za: Wielka Księga Armii Krajowej, [opieka red. Ewelina Olaszek], Kraków 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.