wtorek, 8 lutego 2011

Zmarł Stanisław Szyszko "Jeleń"

14 stycznia 2011 roku zmarł Stanisław Szyszko ps. "Jeleń", podkomendny por. Jana Piwnika "Ponurego" w VII batalionie 77 pp.AK, jeden z ostatnich żyjących uczestników zdobycia 16 czerwca 1944 r. strażnicy w Bohdanach pod Jewłaszami, gorący patriota i niestrudzony działacz Okręgu Nowogródzkiego ŚZŻ AK.

Stanisław Szyszko syn Kazimierza (1906-1990) i Anny z domu Bohdan (1906-1988) urodził się 15 czerwca 1925 r. w miejscowości Skragi, pow. szczuczyński. Pochodził z bardzo patriotycznej rodziny. Jego przodkowie brali udział w powstaniu styczniowym, a pradziad z rodziny Długoszyi zginął prawdopodobnie walcząc w partii Ludwika Narbutta. Jego ojciec, wielokrotny sołtys gromady Skragi Andruszowce, był członkiem "Krakusów".

Stanisław Szyszko "Jeleń" został zaprzysiężony 2 sierpnia 1943 r. Początkowo prowadził kolportaż oraz pełnił służbę łącznikową i wywiadowczą w Obwodzie "Łąka" AK (Szczuczyn). W marcu 1944 r. został skierowany do 2 kompanii VII batalionu 77 pp. AK pod rozkazy ppor. Jana Borysewicza "Bzury" (nie mylić z por. „Krysią”), następnie z batalionem przeszedł pod komendę por. Jana Piwnika "Ponurego" i ppor. Bojomira Tworzyańskiego "Ostoi".

Uczestniczył w operacji rozbicia granicy Rzeszy i Ostlandu. Osłaniał uderzenie na strażnice w Jachnowiczach i brał udział w rozbiciu strażnicy w Bohdanach pod Jewłaszami, w której to akcji poległ por. Jan Piwnik "Ponury". Płaszcz menażka i chlebak Stanisława Szyszko zostały podziurawione kulami. W okresie Operacji "Ostra Brama" brał udział w działaniach na linii frontu pod Ejszyszkami. Podczas zdrady sowieckiej i rozbrojenia w lipcu 1944 r. podjął nieudaną próbę wydostania się z okrążenia, trafił jednak do Miednik i Kaługi (obozy w miejscowościach Maleicha i Sieredniakowo). Do Polski ruszył 9 stycznia 1946 r. transportem z obozu pod Smoleńskiem.

W okresie 22.04.1947–11.04.1949 pełnił służbę wojskową w Szkolnym Pułku Łączności w Zgierzu oraz Departamencie Łączności MON uzyskując awans na stopień plutonowego. Z obawy przed UB zataił stopień kaprala uzyskany w AK oraz odmówił wyjazdu do Szkoły Oficerskiej w Sieradzu. Awans na porucznika uzyskał z dniem 2 października 2006 r. W okresie komunizmu był szykanowany i poddawany permanentnej inwigilacji, mimo to wytrwale dążył do podniesienia swoich kwalifikacji. W 1956 roku uzyskał tytuł Ekonomisty dyplomowanego zaś w roku 1980 magistra w zakresie nauk o pracy i polityce społecznej.

Stanisław Szyszko działał w Związku Zawodowym Pracowników Państwowych, Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym, Polskim Towarzystwie Ekonomicznym, Związku Sybiraków. Był niezwykle aktywnym członkiem Okręgu Nowogródzkiego ŚZŻ AK, uczestnikiem licznych inicjatyw Okręgu i pielgrzymek na Nowogródczyznę, autorem wspomnień i publikacji. Został uhonorowany Krzyżami: Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Partyzanckim, Krzyżem Armii Krajowej, Krzyżem Zesłańca Sybiru oraz wieloma innymi odznaczeniami. Pozostawił po sobie żal, ale i wiele dobrych wspomnień o życzliwym dla każdego bohaterze polskich Kresów.

Informacja oraz zdjęcie pochodzą ze strony Muzeum Armii Krajowej w Krakowie:

PS: Miałem zaszczyt znać Pana Stanisława Szyszko osobiście. Był to niezwykle skromny, bardzo inteligentny oraz pełen ciepła człowiek. Udzielił mi ogromnej pomocy podczas zbierania materiałów do rysu biograficznego Jana Piwnika. Rzadko na swej drodze spotyka się ludzi tak wspaniałych jak Pan Stanisław. Dlatego jest mi osobiście wstyd, że o Jego śmierci dowiedziałem się tak późno.

W połowie zeszłego roku rozmawialiśmy jeszcze o postępach w moich badaniach. Otrzymałem od Niego kilka zdjęć z Nowogródczyzny oraz własnoręcznie wykonany szkic Stützpunktu w Bohdanach pod Jewłaszami, który niezwykle plastycznie przedstawia ostatnią drogę Jana Piwnika. Miałem nadzieję, że będę mógł się odwdzięczyć za pomoc, jaką otrzymałem. Niestety spóźniłem się.

Bohaterowie odchodzą po cichu. Za nimi podąża historia. Od nas jedynie zależy, czy zezwolimy jej odejść…

1 komentarz:

  1. " Wujku " Stasiu , byłeś cudownym i kochanym człowiekiem.Godzinami mogłam słuchać Twoich opowieści.Nie byłeś moim prawdziwym Wujkiem,ale tak Cię traktowałam.Byłeś przyjacielem naszego domu i zawsze zostaniesz w naszej pamięci ,śpij spokojnie [*]Ewelina Karankiewicz

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.