Wybrałem się dzisiaj na film Róża w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. W rolach głównych wystąpili Agata Kulesza i Marcin Dorociński.
W moich odczuciach film ten nie był smutny. Był do cna prawdziwy chyba w każdej scenie. Doskonale przedstawiona została sytuacja w powojennej Polsce, układ sił, działalność Urzędu Bezpieczeństwa, zdziczałych band sowieckich żołnierzy i ludzkiego cierpienia. Akcja filmu toczy się na Mazurach. Po wkroczeniu Armii Czerwonej, rdzenni mieszkańcy tych terenów przechodzą kolejny dramat. Polecam ten obraz, bo naprawdę warto.