Wydawałoby się, że listopad będzie miesiącem spokoju i czasem do regularnego pisania o naszych ulubionych oddziałach. Okazało się zupełnie odwrotnie. Koniec roku był niezwykle zajmujący i pełen wydarzeń związanych z losami "Ponurego", "Nurta" i ich żołnierzy. Dodatkowo braliśmy udział m.in. w uroczystościach związanych z 100. rocznicą urodzin Jana Piwnika w Szkole Podstawowej nr 11 w Starachowicach, noszącej imię mjr. "Ponurego". Dużo też działo się za kulisami, ale o wynikach tych prac poinformuję dopiero w przyszłym roku. Dzisiaj zaś oddajmy głos Szczepanowi, który odwiedził Ziemie Zachodnie, gdzie opowiadał o legendzie Armii Krajowej.
Ostatnio tzn. w dniach 13-16 listopada przebywałem w Szamotułach i Poznaniu, gdzie miałem prelekcje dla młodzieży Liceum Ogólnokształcącego w Szamotułach na temat historii cichociemnych, partyzantów świętokrzyskich i codzienności leśnych ludzi w czasie II wojny światowej. Zarówno w budynku tamtejszego liceum jak i w sali Muzeum Zamku Górków w Szamotułach, odbył się także pokaz filmu „...aż po kres życia”.
Natomiast 16 listopada spotkałem się z młodzieżą z VIII LO im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zrzeszoną w Kole Sympatyków Armii Krajowej. Zarówno w Szamotułach jak i w Poznaniu film i prelekcje zostały przyjęte bardzo ciepło. Zaobserwowałem duże zainteresowanie tematem, objawiające się wieloma pytaniami i podziękowaniami za taki właśnie charakter tych spotkań. Oprócz prelekcji i filmu, młodzież mogła zobaczyć sporą ilość oryginalnych pamiątek związanych z partyzantką „Ponurego” w postaci części umundurowania, zdjęć i dokumentów. Przebywałem tam na zaproszenie nauczycieli znanych mi z corocznych czerwcowych spotkań na Wykusie.
W dniach 19-20 listopada wraz przedstawicielami Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z Wąchocka byłem we Wrocławiu na uroczystym pokazie filmu. Razem ze mną pojechali: Adam Kowalik, Ryszard Rogala, Anna i Henryk Fudala. Pokaz zorganizowali przedstawiciele Dolnośląskiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy AK oraz Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu. Najbardziej zaangażowani w pokaz byli wrocławianie Leszek Kalinowski i Michał Haniszewski. Gościem honorowym pokazu był Jego Eminencja ksiądz kardynał senior metropolita wrocławski Henryk Gulbinowicz, który w czerwcu 1988 r. przewodniczył uroczystościom pogrzebowym „Ponurego” i to właśnie z homilii kardynała wygłoszonej 12 czerwca 1988 r. w Wąchocku pochodzi tytuł prezentowanego filmu „...aż po kres życia”.
Dlaczego odległy Wrocław stał się miastem, w którym odbył się pokaz? To we Wrocławiu wielu oficerów i żołnierzy świętokrzyskiej partyzantki znalazło schronienie w trudnych latach powojennych, tam również istnieje ulica im. Jana Piwnika „Ponurego” , tam także w 2002 r. powstało Stowarzyszenie Pamięci Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej "Ponury"-"Nurt". Sala Akademii Teologicznej wypełniona była po brzegi. W pokazie uczestniczył prezes Zarządu Okręgu Dolnośląskiego Światowego Związku Żołnierzy AK kpt. Ryszard Filipowicz, Wojciech Konigsberg, autor książki biograficznej o Janie Piwniku oraz członek Zarządu Stowarzyszenia Pamięci "Ponury"-"Nurt" Paweł Popiel de Choszczak, syn kpt. Leszka Popiela de Choszczak "Antoniewicza" - adiutanta legendarnego Komendanta Zgrupowań. Film został przyjęty rewelacyjnie. Wiele osób po projekcji zadawało dużo pytań, na które starałem się odpowiadać wyczerpująco. Nadto obecny był na pokazie redaktor lokalnej katolickiej rozgłośni radiowej Rodzina. Przeprowadził obszerne wywiady ze mną, a także przedstawicielami z Wąchocka. Wąchocczanie propagowali także ideę budowy pomnika gen. Mariana Langiewicza.
20 listopada uczestniczyliśmy w audiencji u Jego Eminencji Kardynała Henryka Gulbinowicza. Zostaliśmy przyjęci bardzo serdecznie. Dostąpiłem także zaszczytu otrzymania srebrnego pamiątkowego pierścienia tysiąclecia Archidiecezji Wrocławskiej z rąk Jego Eminencji. Nadto organizatorzy zafundowali nam zwiedzanie Panoramy Racławickiej.
Dlaczego odległy Wrocław stał się miastem, w którym odbył się pokaz? To we Wrocławiu wielu oficerów i żołnierzy świętokrzyskiej partyzantki znalazło schronienie w trudnych latach powojennych, tam również istnieje ulica im. Jana Piwnika „Ponurego” , tam także w 2002 r. powstało Stowarzyszenie Pamięci Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej "Ponury"-"Nurt". Sala Akademii Teologicznej wypełniona była po brzegi. W pokazie uczestniczył prezes Zarządu Okręgu Dolnośląskiego Światowego Związku Żołnierzy AK kpt. Ryszard Filipowicz, Wojciech Konigsberg, autor książki biograficznej o Janie Piwniku oraz członek Zarządu Stowarzyszenia Pamięci "Ponury"-"Nurt" Paweł Popiel de Choszczak, syn kpt. Leszka Popiela de Choszczak "Antoniewicza" - adiutanta legendarnego Komendanta Zgrupowań. Film został przyjęty rewelacyjnie. Wiele osób po projekcji zadawało dużo pytań, na które starałem się odpowiadać wyczerpująco. Nadto obecny był na pokazie redaktor lokalnej katolickiej rozgłośni radiowej Rodzina. Przeprowadził obszerne wywiady ze mną, a także przedstawicielami z Wąchocka. Wąchocczanie propagowali także ideę budowy pomnika gen. Mariana Langiewicza.
20 listopada uczestniczyliśmy w audiencji u Jego Eminencji Kardynała Henryka Gulbinowicza. Zostaliśmy przyjęci bardzo serdecznie. Dostąpiłem także zaszczytu otrzymania srebrnego pamiątkowego pierścienia tysiąclecia Archidiecezji Wrocławskiej z rąk Jego Eminencji. Nadto organizatorzy zafundowali nam zwiedzanie Panoramy Racławickiej.
Szczepan Mróz
Prezes Stowarzyszenia Pamięci
"Ponury"-"Nurt"
Wspaniali, prawdziwi bohaterowie Polski Walczącej.
OdpowiedzUsuńJestem dumny, że na mojej Świętokrzyskiej Ziemi,
walczyli o wolną i niepodległą Polskę tak dzielni
młodzi Polacy. A wśród nich niezapomniany, syn tej Ziemi "Donat-Ponury" - Janek Piwnik!
Wierzę, że gdzieś tam wysoko mają swój "niebieski WYKUS" i cieszą się wiecznym szczęściem przed obliczem WSZECHMOCNEGO..