niedziela, 27 września 2015

Po VII Marszu Pamięci

Już po raz siódmy w sobotę 12 września, miłośnicy historii świętokrzyskiej partyzantki spotkali się na Wykusie, by uczestniczyć w Marszu im. „Leszka Białego” kapitana Leszka Zahorskiego. Spotkanie zorganizowało Stowarzyszenie Pamięci Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury-Nurt”. Wzięło w nim udział ponad pięćdziesiąt osób. Zarówno pogoda jak i humory dopisały uczestnikom. 


Przybyli wszyscy ci, którym droga jest pamięć o żołnierzach Armii Krajowej. To wrześniowe święto, które powstało na pamiątkę zwycięskiej bitwy Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury” z niemiecką obławą na Barwinku 16 września 1943 r. zaszczycili swą obecnością syn „Leszka Białego”  Rafał Zahorski wraz z małżonką Małgorzatą oraz córką Oleńką, Mariusz Baran Barański kuzyn Feliksa Konderko, fotografa od „Ponurego” i „Nurta”. Przybyli przedstawiciele Orląt Armii Krajowej z Kielc, młodzież ze SP nr 11 im. płk. Jana Piwnika „Ponurego” pod przewodnictwem Pani dyrektor Doroty Próchnickiej w asyście przepięknych łagodnych psiaków, przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej, Narodowych Sił Zbrojnych. Przybył również radny Robert Janus wraz z małżonką i bardzo licznie członkowie Stowarzyszenia Pamięci. Był także z nami Paweł Wojtyś z Kielc, przewodnik świętokrzyski, który zaopatrzył w przewodniki  swojego autorstwa spore grono miłośników naszej „ziemi urocznej”. 
Pocieszające jest to, że można było zauważyć wiele nowych twarzy. Już dziś, jako organizator pragnę zaprosić wszystkich chętnych w przyszłym roku na ósmy Marsz Pamięci.
Zanim jednak doszło do tej uroczystości należało poczynić pewne przygotowania, odnowić grób „Nurta”, zamocować tabliczkę epitafijną na murku wokół kapliczki, założyć tablicę informacyjną na Kropce, ale przede wszystkim uporządkować teren. Z całego serca dziękuję, za ofiarność  kolegom: radnemu Wąchocka Ryszardowi Rogali, Waldemarowi Kołodziejczykowi, Robertowi Pióro, Przemysławowi Jagiełło. Ja też tam byłem, ale sobie nie wypada dziękować
Nadto pragnę złożyć serdeczne podziękowanie za udział w marszu bratu Marianowi z Opactwa Cystersów w Wąchocku, który prowadził modlitwy,  Kubie Kowalskiemu za wspaniałą grę na trąbce, Mariuszowi Gruszczyńskiemu i Markowi Pietruszce  za bardzo smaczny bigos, od podstaw przygotowany w warunkach leśnych. W sposób szczególny dziękuję Paniom czytającym treść komentarzy. W kolejności czytania Monice Kalinowskiej, Lidzi Kołodziejczyk, Kasi Pyzik, Ani Skibińskiej oraz młodemu koledze Adrianowi Borcuchowi reprezentującemu NSZ. 
Składam wyrazy wdzięczności wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do uświetnienia tego osobliwego leśnego spotkania. 

                                                                                                                        Szczepan Mróz
























3 komentarze:

  1. Czy mogę prosić o opis jak dotrzeć na Kropkę (lub współrzędne geogr.), do miejsca gdzie jest pomnik? Wczoraj próbowałem tam trafić z Wykusu (kapliczki), ale chyba miejsce ominąłem...
    https://www.dropbox.com/s/zlwv1d3gai61x5i/Kropka.jpg?dl=0 - fragment mojej trasy. Na mapie topo, na geoportalu Kropka to jest G. Wykus?

    OdpowiedzUsuń
  2. Współrzędne pomnika na Kropce: N51o1'14,34''; E20o59'19,21''. Pomnik znajduje się ok. 750 m od koty 323,9 (G. Wykus) w kierunku na azymut 350 stopni. Najłatwiej trafić tam schodząc z drogi Wąchock - Siekierno w lewo (na S-E) ok. 270 m przed mogiłą żołnierzy inspektora "Jacka" (miejsce w którym szlak niebieski opuszcza utwardzony trakt). Do "Kropki" prowadzi drogowskaz i oznakowanie biało-czerwone na drzewach (ok. 450 m od utwardzonej drogi). Nazwa "Kropka" wzięła się od oznaczenia w formie kropki koty "326" (Wykus) na przedwojennej mapie WIG - vide fragment mapy w nagłówku strony (jak widać "Kropka"-"326" i współczesna "Kropka" to dwa różne miejsca).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za współrzędne i wyjaśnienia! Widzę, że w pewnym momencie byłem na właściwym kursie, ale odbiłem w lewo... Gdybym pojechał wg. mapy to bym tam trafił. Już nie pamiętam dlaczego skręciłem - urwana ścieżka, zarośla? No trudno. Jeżeli nie zdążę w tym roku, to w przyszłym na pewno się tam wybiorę.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.