wtorek, 1 października 2013

Zmarł Józef Kazimierz Wroniszewski "Konrad"

"Ponury" i "Nurt" zwołują znowu zbiórkę... Z przykrością informujemy, że wczoraj, 30 września 2013 r. w wieku 88 lat zmarł Józef Kazimierz Wroniszewski „Okoń”, „Konrad”, żołnierz Armii Krajowej odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych i Krzyżem Partyzanckim, więzień niemieckich obozów koncentracyjnych, zasłużony varsavianista, honorowy obywatel Końskich, ale przede wszystkim ciepły i serdeczny dla wszystkich człowiek.

Był na co dzień przesympatycznym człowiekiem, jednym z inicjatorów obchodów "Koneckiego Września". Dopóki mógł, zawsze był obecny na uroczystościach. W tym roku z powodu choroby Go zabrakło. Na każdych następnych będzie już patrzył na nas z niebiańskiego obozowiska partyzantów od "Ponurego" i "Nurta". Część Jego pamięci!

Uroczystości pogrzebowe odbędą się w najbliższą sobotę, 5 października br. O godz. 10.00 odprawiona zostanie msza święta w kościele pw. św. Jakuba Apostoła przy pl. Gabriela Narutowicza w  Warszawie, zaś o godz. 15.00 druga msza święta w kościele w Dąbrówce (26-337), gm. Aleksandrów w pow. piotrkowskim. Po mszy nastąpi odprowadzenie śp. J.K. Wroniszewskiego na cmentarz parafialny.

Nim pożegnamy "Konrada", wspomnijmy o Nim jeszcze raz. Zapraszam do zapoznania się z Jego notą biograficzną.

Józef Kazimierz Wroniszewski urodził się 13 lutego 1925 r. w Kaliszu w rodzinie Stanisława i Michaliny z d. Cok. Miał dwóch braci Jana Zbigniewa (ur. 1921 r.) i Bartłomieja (ur. 1928 r.). Lata 1927–1928 spędził w Szarbsku nad Pilicą. Następnie rodzina Wroniszewskich mieszkała w Przedborzu, gdzie uczęszczał do szkoły powszechnej. W 1934 r. przenieśli się z rodziną do Końskich, gdzie dokończył edukację na poziomie podstawowym. W 1936 r. rozpoczął naukę w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. św. Stanisława Kostki w Końskich. We wrześniu 1939 r. był dopiero uczniem III kl. gimnazjum. Maturę uzyskał w 1943 r. na tajnych kompletach, zaliczając konspiracyjnie III i IV kl. gimnazjum.

W konspiracji działał od początku wojny pod pseudonimem „Okoń”. Pełnił funkcję łącznika. W maju 1940 r. wciągnięty został przez starszego brata Jana Zbigniewa Wroniszewskiego „Znicza” do konspiracyjnej Gimnazjalnej Drużyny Bojowej. „Znicz” angażując się od lutego 1941 r. w pracę Referatu II (Wywiadu) Obwodu ZWZ Końskie, na przełomie lutego i marca 1941 r. zorganizował dwie grupy obserwatorów, których zadaniem była śledzenie ruchu Wehrmachtu, zmierzającego w kierunku frontu wschodniego. Jednym z członków grup był J.K. Wroniszewski. Dodatkowo uczestniczył w działalności propagandowo-sabotażowej. Wiosną 1942 r. nowy dowódca drużyny kpr. Stanisław Rozdziałowski „Kruk” przeprowadził podstawowe szkolenie wojskowe oraz szkolenie z zakresu kursu kompanii ckm-ów.

Od listopada 1942 do kwietnia lub maja 1943 r. J.K. Wroniszewski zaangażował się w następne działania starszego brata, który wówczas kierował Referatem VI BIP Komendy Obwodu AK Końskie. Razem z Władysławem Bańburą „Bańką” prowadzili nasłuch radiowy. Na podstawie uzyskanych informacji redagowali i wydawali dwutygodnik „Sprawy Polskie”, ukazujący się na terenie Obwodu AK Końskie.

Jednocześnie od grudnia 1942 r. do wiosny 1943 r. był uczestnikiem Kursu Podchorążych Piechoty, zorganizowanego przez Komendę Obwodu AK Końskie. Po ukończeniu szkolenia w czerwcu 1943 r. awansowany został do stopnia kaprala.

Wiosną 1943 r. wcielono go do tworzonego Oddziału Dywersji Bojowej „Kedywu” Komendy Obwodu AK Końskie, którego dowódcą był kpr. pchor. lotn. Zygmunt Wyrwicz „Cumulus”, a następnie kpr. pchor. Kazimierz Chojniarz „Wacek”.

Funkcjonujący w konspiracji miejskiej oddział 12 lipca 1942 r. został zdekonspirowany. Jego członkowie natychmiast musieli opuścić Końskie. Ze względów bezpieczeństwa „Okoń” zmienił pseudonim na „Konrad”. Żołnierze przenieśli się do lasu, gdzie utworzyli oddział partyzancki pod dowództwem kpr. Tadeusza Jencza „Allana”. W okresie od 12 lipca do 19 sierpnia działali w zakresie sabotażu, rozbijając sprzęt żniwny oraz spółdzielnie rolnicze i mleczarskie działające na rzecz Niemców. Ponadto rozbili kilka urzędów gminnych, niszcząc akta kontyngentowe.

Nocą 19/20 sierpnia 1943 r. Oddział Dywersji Bojowej dołączył do II Zgrupowania Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury” pod dowództwem cichociemnego ppor. Waldemara Szwieca „Robota”. Obie grupy wspólnie wykonały akcję na pociąg towarowy na stacji Wąsosz Konecki. Po udanej zasadzce oddział kpr. „Allana” wszedł na stałe w skład II Zgrupowania stanowiąc 3 pluton „konecki”. Kpr. J.K. Wroniszewski „Konrad” przeszedł cały szlak bojowy oddziału „Robota”, biorąc udział w akcjach na Końskie (31 sierpnia / 1 września 1943 r.), pod Wólką Plebańską (4 września), pod Smarkowem (13 września), walcząc z obławami na Wykusie (16 września i 28 października), obławą w Wielkiej Wsi (14 października). W Zgrupowaniach „Ponurego” przebywał aż do zimowego rozformowania oddziałów.

Prawdopodobnie 3 listopada 1943 r., po powrocie II Zgrupowania w lasy niekłańskie, „Konrad” ze „Zniczem” zostali zwolnieni na zimowe „meliny”. Udali się do Szarbska nad Pilicą. Aresztowani zostali 23 grudnia 1943 r. na „melinie” w Szarbsku podczas jednej z niemieckich obław. Zostali przewiezieni do więzienia w Końskich. Po przesłuchaniach, 1 lutego 1944 r. braci przewieziono do więzienia Gestapo w Radomiu.

Po śledztwie w radomskim Gestapo, 12 marca 1944 r. wysłano Wroniszewskich transportem do niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen. Po dwutygodniowej kwarantannie trafili do filii KL Auschwitz w Świętochłowicach (KL Eintrachthütte). 4 grudnia 1944 r. wywiezieni zostali do KL Mauthausen, a 28 grudnia 1944 r. wysłani pieszo do KL Gusen II. Pracowali tu w sztolniach Góry Sant Georgen, gdzie produkowano Messerschmitty. Niezwykłe jest, że trudy we wszystkich obozach przetrwali razem. Ani na chwilę nie zostali rozdzieleni. Gehenna Wroniszewskich skończyła się 5 maja 1945 r., gdy oswobodziły ich amerykańskie oddziały.

Po opuszczeniu obozu i trzymiesięcznym pobycie w Linzu bracia Wroniszewscy w ostatnich dniach lipca 1945 r. powrócili do Końskich. Przebywając w Końskich Wroniszewscy zgłosili swój akces do PSL, organizowanego przez Antoniego Piwowarczyka „Wąsowicza”, Zastępcę Komendanta Obwodu AK Końskie z ramienia BCh. Otrzymali od niego także fałszywe potwierdzenie przynależności do Batalionów Chłopskich, co miało zmylić funkcjonariuszy UB poszukujących żołnierzy AK. Razem z innymi członkami BCh Wroniszewscy ujawnili się przed Komisją Likwidacyjną ds. byłej AK przy WUBP w Łodzi.

Po kilkumiesięcznym pobycie w Końskich, zdecydowali się na studia na Uniwersytecie Łódzkim. W październiku 1945 r. Józef Kazimierz podjął naukę na Wydziale Prawno-Ekonomicznym Uniwersytetu Łódzkiego, który ukończył w 1949 r. Równocześnie pracował jako ekonomista.

W trakcie swojego pobytu w Łodzi inwigilowany był przez UB jako członek rozwiązanego PSL. Prowadzono przeciwko niemu tajne śledztwo, w żargonie ubeckim nazywane „kwestionariuszem ewidencyjnym”.

Pobyt w niemieckich obozach koncentracyjnych odbił się na zdrowiu Kazimierza. Zmuszony był do przerwania pracy i długotrwałego leczenia. Ostatecznie w 1955 r. uzyskał rentę inwalidy wojennego. Od tego momentu zajmował się pracą literacką i naukową, uwieńczoną szeregiem publikacji książkowych i czasopiśmienniczych. Zadebiutował w 1965 r. serią opowiadań w miesięczniku „Twórczość”. W następnych latach jego zainteresowania skupiły się wokół II wojny światowej z uwzględnieniem warszawskiej dzielnicy Ochota. Przez szereg lat opracowywał historię obrony stolicy we wrześniu 1939 r., martyrologię jej mieszkańców, dzieje konspiracji warszawskiej i jej udział w powstaniu warszawskim. Opublikował sześć opracowań varsavianistycznych poświęconych tej tematyce, w której do końca życia był niekwestionowanym autorytetem: Ochota 1944 (1970), Ochota 1939–1945 (1976), Barykada września. Obrona Warszawy w 1939 roku, (1984, 2009, 2011), Ochota od Września do Sierpnia (1994), IV Obwód Armii Krajowej Ochota Okręg Warszawa (1997) oraz Ochota Okęcie. Przewodnik historyczny po miejscach walk i pamięci z lat 1939–1944 (2002).

Prócz pracy literackiej zaangażowany był w działalność wielu organizacji, m.in. przez wiele lat pełnił funkcję Wiceprzewodniczącego Komitetu Opieki nad Pomnikami Walk i Męczeństwa w dzielnicy Warszawa-Ochota. Był także inicjatorem budowy słynnego pomnika – barykady przy zbiegu ulic Grójeckiej, Stefana Banacha i Bitwy Warszawskiej 1920 r., którą mijamy wjeżdżając do centrum stolicy od południa.

Zmierzył się także z pisarstwem beletrystycznym, podchodząc z dużym dystansem do własnych wspomnień. W 1978 r. wydał zbeletryzowaną powieść Kto przeżyje, kto przeżył. Pierwowzorem książkowych postaci byli żołnierze II Zgrupowania. Można sądzić, że jego interpretacja wojennych losów była niezwykle trafna i ukazywała nieznaną, romantyczną i uduchowioną stronę konspiracji. Z kolei w 1982 r. w zbiorze opowiadań Różdżka Jessego, przedstawił życie Żydów pod niemiecką okupacją w małym prowincjonalnym miasteczku. Książkowy sztetl przypominał Końskie, miasto młodości autora. W ostatnich latach życia pracował nad kolejną publikacją. Czy kiedyś zostanie wydana?…

Od końca lat sześćdziesiątych XX w. J.K. Wroniszewski angażował się w działalność nieformalnego i niezależnego Środowiska Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej „Ponury”–„Nurt”, spotykającego się corocznie na Wykusie, gdzie w 1943 r. obozowały oddziały AK. Do 1981 r. był także członkiem ZBoWiD, z którego wystąpił po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego.

W latach osiemdziesiątych „robotowcy” podjęli się upamiętnienia swoich poległych kolegów na Ziemi Koneckiej. Oprócz kilkunastu pomników w miejscach walk, widocznym do dzisiaj efektem ich działań była odbywająca się od 1984 r. uroczystość „Konecki Wrzesień”, do której powstania przyczynił się w głównej mierze J.K. Wroniszewski.

Rok wcześniej, w 40. rocznicę śmierci ppor. „Robota” Zarząd Wojewódzki ZBoWiD w Kielcach zorganizował konkurencyjną uroczystość. Próbowano w ten sposób zawłaszczyć akowską tradycję. Po uroczystościach Janusz Skalski „Lin” (żołnierz II Zgrupowania) nie krył oburzenia. Ripostując mu, Józef K. Wroniszewski przypomniał słowa Jacka Kuronia: „Nie palcie komitetów, zakładajcie własne”. Wówczas to zrodziła się pierwsza myśl zorganizowania wyłącznie akowskiej uroczystości poświęconej dowódcy II Zgrupowania i jego żołnierzom.

W ten sposób za sprawą J. Skalskiego „Lina” rok później w Końskich odbyła się po raz pierwszy uroczystość, która w kolejnych latach przyjęła nazwę „Konecki Wrzesień”. Skalski zgromadził wokół pomysłu zaufaną i sprawdzoną grupę organizacyjną. Byli to m.in. bracia Wroniszewscy oraz Zbigniew Rudzisz „Audaniec” z Warszawy, zaś z Końskich Stanisław Janiszewski „Dewajtis” i Władysław Bańbura „Bańka” oraz wielu innych kombatantów i licznych sympatyków z młodszego pokolenia. Wsparciem dla działań „robotowców” służył ks. prałat Józef Barański z parafii pw. św. Mikołaja w Końskich, z którym żołnierze znali się z czasów gimnazjalnych sprzed wojny.

Angażując się w organizację „Koneckiego Września”, Józef K. Wroniszewski napisał „Modlitwę wiernych Ziemi Koneckiej” i „Modlitwę wiernych parafii niekłańskiej”. Przy współpracy Janusza Skalskiego i prawdopodobnie drukarni „Kuriera Polskiego” wydał także anonimowo, w drugim obiegu, trzy wersje przewodnika śladami „Robota” i jego żołnierzy, kolportowanego podczas uroczystości. Dochód z ich sprzedaży przeznaczony był na budowę akowskich pomników.

Jako członek Środowiska „Ponury”–„Nurt” pod koniec lat osiemdziesiątych „Konrad” zaangażował się także w przygotowania do uroczystości powtórnego pogrzebu mjr. Jana Piwnika „Ponurego”. Wszedł w skład warszawskiego zespołu roboczego, odpowiadającego za organizację pogrzebu.

Po 1989 r. dalej był aktywny w Środowisku Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury”–„Nurt”, które stało się podwaliną dla utworzenia Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Pełnił także funkcję członka Zarządu Środowiska.

Od końca lat dziewięćdziesiątych XX w. razem z bratem Janem Zbigniewem „Zniczem” poświęcił się uzupełnieniu sześciotomowego opracowania poświęconego konspiracji w powiecie koneckim, współtworząc Konecką księgę pamięci. Opracowanie stanowi dokładny indeks niemal wszystkich Konecczan zaangażowanych w działalność Polskiego Państwa Podziemnego.

W uznaniu zasług Józefa Kazimierza Wroniszewskiego „Konrada” na rzecz Końskich, 3 września 2005 r. Rada Miasta i Gminy Końskie nadała mu tytuł honorowego obywatelstwa Gminy Końskie. Razem z nim tytuł ten otrzymali Jan Zbigniew Wroniszewski „Znicz” oraz ks. infułat Bonifacy Miązek. Od 1999 r. „Konrad” był także honorowym członkiem 5 Koneckiej Drużyny Harcerskiej im. ppor. „Robota”.

Zmarł 30 września 2013 r. w Warszawie. Pochowany został 5 października 2013 r. na cmentarzu parafialnym w Dąbrówce w gm. Aleksandrów w pow. opoczyńskim, gdzie spoczywają także jego rodzice.

Józef Kazimierz Wroniszewski był niezwykle ciepłym i sympatycznym człowiekiem. Dla mnie osobiście był także „ogniwem” łączącym tradycje powstania styczniowego i tradycje II wojny światowej, o czym nieraz rozmawialiśmy w jego domu na warszawskiej Ochocie. Wychował się w otoczeniu ostatnich weteranów z 1863 r. i cząstkę wspomnień z tego okresu przekazał dalej. Sam był jednym z ostatnich weteranów minionej wojny. „Konecki Wrzesień” bez Niego nie będzie już taki sam…

2 komentarze:

  1. Panie świeć nad duszą tego bohatera. Jednego z Wielkich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech spoczywa w pokoju. Miałem okazję poznać tego człowieka latem 2012 roku, gdy przyjechałem do Szarbska wraz z rodziną Szokalski z Australii na wyprawę genealogiczną. Spotkaliśmy się przypadkiem w Szarbsku na kolonii z panem Józefem i z jego bratem. Pan Józef dzielił się z nami swoimi opracowaniami dotyczącymi nazw miejscowych i nazwisk w Szarbsku w drugiej połowie lat 50-ych. Było to bardzo interesujące spotkanie, wzbogacające naszą wiedzę o regionie. A przecież byliśmy dla braci Wroniszewskich obcymi ludźmi. Mimo to znaleźli dla nas czas.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.