Polecane:

czwartek, 5 czerwca 2014

Wspomnienie o Bracie

Na prośbę Pani Henryki Żelazko "Emilii", autorki słynnej Litanii świętokrzyskiej, publikujemy dziś Jej kolejny wiersz pt. Wspomnienie o Bracie.
  
Poprzez poezję przypomina nam postać rodzonego brata „Emilii” - kpt. rez. Mieczysława Pasternaka „Spartana”, który zmarł w Stanach Zjednoczonych. Jego prochy sprowadzono do Polski. Pogrzeb miał miejsce w kościele pw. św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny w Warszawie z udziałem harcerzy. Cały życiorys „Spartana” znajdą Państwo w wierszu.
 
Wspomnienie o Bracie
  
Płonie ognisko wspomnień o Bracie
Pachnie ścierniskiem, polnymi ziołami.
Dzieci siedzą wianuszkiem przy ognisku.
A ty stoisz smutny, nie pozwalają palić ognia.
Krzyczą zjedz porzeczki!
Ty porzeczek nie lubisz, trzeba siebie zwyciężyć, zjadasz.

I już dorzucasz patyczki do ognia.
Lecą złote iskierki wysoko do nieba.
Dym srebrzystym welonem otula stare dęby.
Wspomnienie Świętokrzyskiej Puszczy na polach.
To już za nami, pamiętamy ognisko.
Pamiętamy wiekowe dęby i Ciebie będziemy pamiętać.
Teraz wspominamy.

Jeszcze jeden obrazek z dzieciństwa.
Wiosną kwitną sady, pachnie jabłoń kwiatami.
Dzieci bawią się w kółeczku- śpiewają
„Chodzi lis koło drogi”.
Ty z boku stoisz, ubrany w czarny pajacyk z czerwonymi wypustkami,
Buzia zadumana, rączki splecione,
Dumasz nad dziecięcymi problemami.

Życie płynie.
Trzeba iść do szkoły - jest szkoła jednoklasowa w Prawęcinie.
Pani nauczycielka Jadwiga Ilnicka przyjechała na wieś
z dalekiego Lwowa; kocha dzieci i Polskę,
wszystko dla nich jest zrobić gotowa.

Dalej nauka w Kunowie - wspaniała szkoła siedmioklasowa.
Kuźnia wiedzy i patriotyzmu 1939 r.
Koniec nauki w szkole.
Polska niespokojna, wszędzie słychać złowrogie słowo
wojna, wojna, wojna.

Dojrzałeś wcześniej - przysięga do AK Kompania Kunów,
wojskowe ćwiczenia.
Polska czeka na wolność i walkę z wrogami,
Słyszysz jej wołanie, modlisz się
i uczysz na tajnych kompletach o Ojczyzny z męki zmartwychwstanie.

1945 rok – koniec wojny.
Nauka w Ostrowcu Świętokrzyskim, gimnazjum im. Joachima Chreptowicza.
Uczniowie, chłopcy z lasu na przerwach śpiewają
„Choć z dala swą mamy rodzinę i bliskich
My polscy żołnierze od Gór Świętokrzyskich”.
Po nauce w Ostrowcu - Kraków, studia na Akademii Medycznej.
Na wykłady idziesz często o suchej kromce chleba.
Potrafisz walczyć z życia trudami,
Kończysz studia i już jesteś lekarzem.

Praca, praca dla ludzi czasu jest za mało.
Zawsze na posterunku za dnia i w nocy
Chorym służyć trzeba i tak idziesz przez życie
Trudne, wspaniałe zawsze z Bogiem
I na jego chwałę.

Żenisz się z piękną i mądrą kobietą – lekarzem.
Ślub w starym klasztorze w Wąchocku.
Wiosenny ranek, słońce rozświetla kościół złotymi promieniami,
Grają organy.
Wy przed Bogiem składacie przysięgę.
Jest pięknie, jak w bajce.
Jesteście szczęśliwi i Bóg jest z wami.

Niespokojny duch gna Cię w świat.
Lecisz do Nigerii pracować dla ludzi.
Afryką jesteś oczarowany.
Do chorych jedziesz łodzią trzy dni,
Odległe wioski w buszu – czarownik nie daje rady.
Ty spełniasz zadanie, ratujesz człowieka, a tak czynić trzeba.
Powołanie lekarza to przecież dar nieba.

Afryce oddałeś 15 lat życia.
Wracasz do niej po śmierci żony z córką.
Po drodze Rzym, wizyta w Watykanie.
Jan Paweł II błogosławi lekarzy jadących do Nigerii.
Dotknięcie świętych rąk, łzy i nowe siły na trudne zadanie.

W smutku ratowała Cię muzyka Czarnego Lądu:
Piękna, rytmiczna i tamta-mów granie,
Melodyjna, tęskna, dzika z gorącym sercem
Twoja kochana Afryka
Całe życie ofiarne przemija. Ostatni lot do Kalifornii,
Tam mieszka córka. Krótki pobyt i Boga wezwanie.
Odlatujesz do nieba – czekają na Ciebie

Na progu Królowa Świętokrzyska.
Matka Boża w czerwonej zapasce.
Są najbliżsi: czekają partyzanci, razem z dowódcami
„Ponurym”, „Nurtem” i koledzy lekarze: „Lewańczyk”, „Lawina”.
Są też piękne dziewczyny: „Zjawa”, i „Grażyna”.
Już jesteś z nimi w Świętokrzyskim Niebie.
Radość i śpiewanie partyzanckich pieśni.
Na powitanie śpiewają Tobie leśni.
Na powrót z Kalifornii czekamy w kraju.
Do zobaczenia. Ojczyzna kocha i czeka na Ciebie.

My modlimy się kornie:
„Nasz Chrystusie Panie
Daj mu na świętokrzyskiej ziemi pachnącej jodłą
Wieczne spoczywanie”

ppor. Henryka Żelazko z d. Pasternak „Emilia”
łączniczka i sanitariuszka kompanii AK Kunów ps. „Emilia”
Warszawa, 13 stycznia 2014 r.

1 komentarz:

  1. piękne ... ciekawe czy moja siostra dla mnie też by napisała wiersz :/

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.