Zakończyłem dziś poprawki do II wydania wspomnień Mariana Świderskiego "Dzika" pt. Wśród lasów, wertepów. Na samą myśl cieszę się, że obchody 100. rocznicy urodzin "Marysia" będą uświetnione serią uroczystych spotkań w Bodzentynie, na Wykusie i Kropce oraz w Staracho- wicach. O programie obchodów napiszę pod koniec wakacji. Dziś zaś kilka słów o wprowadzonych zmianach w II poprawionym wydaniu prezentowanej książki.
Po raz pierwszy ukazała się w Warszawie w 1983 roku nakładem Instytutu Wydawniczego PAX. Jest efektem kilkudziesięciu lat dokumentowania i popularyzowania historii działań zbrojnych członków antyhitlerowskiego ruchu oporu na Ziemi Kieleckiej w latach 1939-1945.
Praca zalicza się do nurtu wspomnieniowo-monograficznego o tematyce wojennej, który rozwinął się po odwilży października 1956 roku. Pozorne zmiany w polityce wewnętrznej kraju oraz swoboda działania i wypowiedzi zaktywizowały dziesiątki weteranów II wojny światowej do upamiętniania historii Armii Krajowej, dotąd przekłamywanej lub przemilczanej. Szczyt popularności tego typu publikacji przypadł na przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX w., gdy duża część kombatantów osiągnęła wiek emerytalny i mogła oddać się pracy pisarskiej. Do grona autorów dołączył także major Marian Świderski ps. „Ryś”, „Dzik”, który opracowywał swoje wspomnienia z lat walk partyzanckich.
Po raz pierwszy ukazała się w Warszawie w 1983 roku nakładem Instytutu Wydawniczego PAX. Jest efektem kilkudziesięciu lat dokumentowania i popularyzowania historii działań zbrojnych członków antyhitlerowskiego ruchu oporu na Ziemi Kieleckiej w latach 1939-1945.
Praca zalicza się do nurtu wspomnieniowo-monograficznego o tematyce wojennej, który rozwinął się po odwilży października 1956 roku. Pozorne zmiany w polityce wewnętrznej kraju oraz swoboda działania i wypowiedzi zaktywizowały dziesiątki weteranów II wojny światowej do upamiętniania historii Armii Krajowej, dotąd przekłamywanej lub przemilczanej. Szczyt popularności tego typu publikacji przypadł na przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX w., gdy duża część kombatantów osiągnęła wiek emerytalny i mogła oddać się pracy pisarskiej. Do grona autorów dołączył także major Marian Świderski ps. „Ryś”, „Dzik”, który opracowywał swoje wspomnienia z lat walk partyzanckich.
Autor, jako oficer Służby Zwycięstwu Polski, Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej brał czynny udział w oporze przeciwko hitlerowskiemu okupantowi. Był bezpośrednim świadkiem wydarzeń rozgrywających się na Kielecczyźnie. Od początku okupacji tworzył struktury Polskiego Państwa Podziemnego, tzw. sieć „trójek” w Bodzentynie i okolicach. Był współorganizatorem jednego z pierwszych na Kielecczyźnie oddziałów partyzanckich funkcjonującego od końca 1942 roku. W stopniu porucznika pełnił funkcję dowódcy oddziału (plutonu) w I Zgrupowaniu Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury” w 1943 roku. W trakcie Akcji „Burza” dowodził już 2. kompanią I batalionu 2 pułku piechoty Legionów AK. Był podkomendnym dwóch słynnych Cichociemnych Spadochroniarzy AK – mjr. Jana Piwnika „Ponurego” oraz mjr. Eugeniusza Kaszyńskiego „Nurta”. Por. „Dzik” za swoje czyny bojowe odznaczony został Srebrnym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari.
Po zakończeniu działań wojennych ujawnił się we wrześniu 1945 roku przed Komisją Likwidacyjną byłej Armii Krajowej przy Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie. Mimo to kilkakrotnie był zatrzymywany i więziony. W obawie przed represjami przez pewien czas ukrywał się na Śląsku Opolskim. Ponownie ujawnił się w 1947 roku w WUBP we Wrocławiu, po czym powrócił do Starachowic. W lipcu 1947 r. aresztowany został przez WUBP w Kielcach i osadzony w więzieniu pod zarzutem popełnienia przestępstw w czasie minionej wojny i próby dalszej działalności konspiracyjnej po rozwiązaniu AK. Pomimo postawionych zarzutów, z braku dowodów został zwolniony. Nie zważając na doznane krzywdy, w 1957 roku stanął na czele pierwszego w Polsce środowiska kombatanckiego funkcjonującego poza oficjalnymi strukturami Związku Bojowników o Wolność i Demokrację.
Jego zaangażowanie w organizację uroczystości kombatanckich wzmogło kontrolę ze strony Służby Bezpieczeństwa. Inwigilowany był nieprzerwanie w latach 1956-1989.
Marian Świderski, jako Senior Środowiska Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury”-„Nurt”, był inicjatorem licznych działań upamiętniających czyn zbrojny żołnierzy Armii Krajowej na Kielecczyźnie. Pozostawił po sobie słynną dziś kapliczkę na Wykusie, panteon Polskiego Państwa Podziemnego w klasztorze oo. Cystersów w Wąchocku oraz kilkadziesiąt pomników i tablic poświęconych wydarzeniom, których uczestnikami byli podkomendni „Ponurego” i „Nurta”. Zwieńczeniem Jego aktywności były słynne na całą Polskę uroczystości pogrzebowe sprowadzonych z ZSRR prochów mjr. cc. Jana Piwnika „Ponurego” w dniach 10-12 czerwca 1988 roku.
Poza działalnością kombatancką i rocznicową, Marian Świderski wydatnie zajmował się upamiętnianiem czynu zbrojnego AK. Spuścizna, którą po sobie pozostawił, obfituje w liczne opracowania poszczególnych wydarzeń, akcji, bitew oraz problemów, z jakimi stykali się żyjący w okresie II wojny światowej. Spośród kilkunastu oficerów „Ponurego” i „Nurta”, obok kpt. Leszka Popiela „Antoniewicza” [1], wyłącznie Marian Świderski wykazał się konsekwencją w działaniach monograficznych, czego dowodem jest niniejsza książka.
Autor w swojej pracy rzetelnie i szczegółowo przedstawił funkcjonowanie konspiracyjnych struktur ruchu oporu na Kielecczyźnie. Oddając do druku wspomnienia zaznaczył, że są swoistym uzupełnieniem reportażu historycznego Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie autorstwa Cezarego Chlebowskiego [2]. Z perspektywy niemal trzydziestu lat widać, że książka okazała się doskonałym uzupełnieniem. Podkreślić należy, że powstawała w oparciu o wiedzę oficera biorącego udział w całej partyzanckiej kampanii od 1942 do 1945 roku. „Dzik” dzięki temu miał nie tylko świadomość planów, ale także był w stanie w pełni porównać ich realizację i osiągnięcia.
W 1983 roku publikacja rozeszła się w szybkim tempie. „Dzik” był osobistością znaną w środowisku kombatanckim. Jego książkę chciał mieć niemal każdy, kto zetknął się z historią żołnierzy z Wykusu. Praca spotkała się także z dużym odzewem czytelników. Korespondencja z gratulacjami i konstruktywnymi uwagami napływała z całej Polski.
Do dziś pozostały w maszynopisie i na marginesach autorskiego egzemplarza książki szkice poprawek do wznowienia. Dzięki temu wydanie drugie zostało poprawione z uwzględnieniem wszystkich korekt naniesionych przez autora. Ponadto w trakcie prac redakcyjnych dokonano weryfikacji zamieszczonych imion, nazwisk, pseudonimów, nazw miejscowości i dat. W chwili powstawania dzieła, nie wszystkie dane były znane Świderskiemu. Obecnie znajdują się w powszechnej świadomości historyków i osób zainteresowanych tematem, w związku z czym zmiany te były niezbędne. Z całą pewnością tak uzupełniona praca w jeszcze większym stopniu przyczyni się do ugruntowania wiedzy o ruchu oporu w regionie kieleckim [3].
Uzupełnieniem ze strony redakcji było dodanie przypisów w tekście książki. Wyróżnione pozostaną przypisy autora zachowane z pierwszego wydania. Osobno numerowane będą odwołania Redakcji, które w kilku przypadkach uściślają treść lub odwołują się do czasów i okoliczności, w których książka była wydana, a cenzura PRL nie pozwalała na pisanie wprost o dramatycznych wydarzeniach z historii Polski.
Przygotowując II wydanie książki można mieć obawy, czy wymagający czytelnik będzie usatysfakcjonowany ze wznowienia. Jest to przedruk wydania pierwszego. Jednak opracowany jest interesujący dodatek w postaci... ale to już dla tych, którzy zaopatrzą się w swój egzemplarz. ;)
Reasumując, książka Mariana Świderskiego jest cennym świadectwem lat walki z hitlerowskim okupantem. Niezwykle wnikliwie przedstawia historię konspiracji i oddziałów partyzanckich Armii Krajowej z perspektywy oficera walczącego na pierwszej linii na równi z szeregowymi żołnierzami. Z interpretacją faktów dokonaną przez majora „Dzika” warto zapoznać się dziś, w chwili gdy pozostało już niewielu świadków tych tragicznych lat.
Premiera w październiku. Warto poczekać.
_____________________________
Przypisy:
[1] L. Popiel „Antoniewicz” Zgrupowania Partyzanckie AK „Ponury”, „Wojskowy Przegląd Historyczny” 1998, cz. I, z. 3; cz. II, z. 4; Idem, Batalion Partyzancki 2 pułku piechoty Leg. „Nurt”, „WPH” 1989, cz. I, nr 1; cz. II, nr 4.
[2] C. Chlebowski, Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie, Warszawa 1968, 1969, 1981, 1985, 1988, 1993, Toruń 2006.
[3] W. Borzobohaty, „Jodła”. Okręg Radomsko-Kielecki ZWZ-AK 1939-1945, Warszawa 1988; C. Chlebowski, Cztery z tysiąca, Warszawa 1983; Idem, Reportaż z tamtych dni, Warszawa 1988; T. Chmielowski, Wagary ze Stenem, Łódź 2007; A. Heda, Wspomnienia „Szarego”, Warszawa 2009; M. Jedynak, Robotowcy 1943. Monografia II Zgrupowania Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury”, Końskie 2007; M. Piechowska, Od „Ponurego” do białego fartucha. Zapis wspomnień dr Józefy Stefanowskiej-Rybus, Warszawa 1998; T. Obara „Teoś”, Dziennik z Wykusu, Kielce 1989; B. Sianoszek, Śmierć nie przychodzi kiedy czekam, Warszawa 1966; A. Starosz, Z „Albińskim”, „Nurtem” i „Ponurym”. Wspomnienia, Skarżysko-Kamienna 1993; J.E. Wilczur, Sosny były świadkami, Warszawa 1983; H.S. Zawadzki, U boku „Ponurego”, Toruń 1992.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.