Polecane:

środa, 7 kwietnia 2010

Ksiądz Józef Barański - post mortem

Mieszkańcom Końskich doskonale znany był wieloletni dziekan, prałat i proboszcz parafii pw. św. Mikołaja w Końskich. Większość z nas znała go jednak wyłącznie z działalności kapłańskiej, jakiej poświęcił niemal całe swoje życie.
  
Warto jednak przybliżyć tę interesującą postać, gdyż ma związek z Robotowcami. Pierwsze skojarzenie może wskazać na organizację uroczystości Koneckiego Września. Będzie to poprawna odpowiedź. Lecz ks. Barański z żołnierzami II Zgrupowania Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury” znał się już…
…od czasów nauki w Państwowym Gimnazjum im. św. Stanisława Kostki w Końskich.
   
Zatem wróćmy do najwcześniejszych lat. Józef Julian Barański urodził się 24 I 1917 r. w Topolicach, pow. Opoczno jako syn Jana i Antoniny z d. Olejnik. Tam ukończył szkołę powszechną. W latach 1928-33 mieszkał w Końskich, gdzie uczęszczał do wspomnianego gimnazjum. Miał okazję poznać w tym czasie niemal wszystkich żołnierzy przyszłego Plutonu III Koneckiego i część z Plutonu I „Wilka”. Zetknął się z nimi wiele lat później w zupełnie odmiennych okolicznościach.

W 1933 r. przeniósł się do IV Męskiego Gimnazjum Miejskiego w Warszawie. W 1934 r. przyjęty został do klasy VIII gimnazjum Kurii Diecezjalnej w Sandomierzu, gdzie w 1936 r. zdał maturę. W latach 1936-1941 ukończył seminarium duchowne w Sandomierzu i otrzymał świecenia kapłańskie.

W 1941 r. skierowany został do parafii Kazanów k. Końskich w charakterze wikariusza. Poza posługą kapłańską w latach 1943-1944 podjął działania w ramach miejscowych struktur Narodowych Sił Zbrojnych. Prowadził ćwiczenia wojskowe grupy podkomendnych.

W latach 1945-1947 pracował jako wikariusz i prefekt – nauczyciel religii – w Pionkach. Kolejnymi parafiami, w których pracował jako wikariusz były: Odżywół (X 1947 – VI 1948), Ćmielów (1948-1950), Jastrzębia (VIII 1950 – VII 1951), Starachowice (parafia Trójcy Świętej, VII 1951 – ?), Koprzywnica i Błotnica. W 1958 r. skierowany został do nowoutworzonej parafii Gózd Stary. Doceniając jego działania w nowej parafii kuria diecezjalna w 1959 r. mianowała go pełniącym obowiązki dziekana dekanatu jedlińskiego. W marcu 1973 r. ks. Józef Barański przeniesiony został do Końskich, by objąć po ks. Kozińskim dekanat.

Od tego czasu zaangażował się w życie dekanatu koneckiego. Na początku lat osiemdziesiątych odnowił znajomość z żołnierzami „Ponurego”. Dzięki jego wydatnej pomocy od 1981 roku kościół św. Mikołaja w Końskich stał się ostoją dla środowisk kombatanckich. 13 VI 1981 r. z inicjatywy Środowiska „Ponury”-„Nurt” odsłonięto w kościele tablicę poświęconą wszystkim poległym żołnierzom ppor. „Robota”. A w 1984 roku ks. Barański stał się gospodarzem jednej z ważniejszych w regionie uroczystości kombatanckich pn. Konecki Wrzesień.

O samych uroczystościach niebawem. W tym roku powinna ukazać się praca poświęcona działaniom środowiska Robotowców na Konecczyźnie w latach 80-tych. A w tej chwili chciałbym zachęcić do zapoznania się z twórczością ks. Józefa Barańskiego. Ja osobiście zetknąłem się zarówno z Autorem, jak i Jego zbiorami. Na przestrzeni lat zgromadził niezliczoną ilość zapisków, notatek, tekstów homilii na różne okazje. Udało mi się wyłuskać wszystkie najważniejsze dla historii ruchów kombatanckich materiały.
 

Przy okazji zetknąłem się z wieloletnią pracą historyczną, której podjął się ks. Józef. Chciał przedstawić dzieje koneckiej kolegiaty, gromadząc wiele cennych i niepowtarzalnych materiałów. Nie udało się wydać tego za życia. Ks. Józef Barański zmarł 28 X 2003 r. Jednak dzięki księdzu Andrzejowi Zapartowi (następcy ks. Barańskiego) i panu Krzysztofowi Woźniakowi (właściciel Wydawnictwa Końskie.org.pl) praca pt. Kolegiata pod wezwaniem świętego Mikołaja w Końskich - przewodnik po sacrum [1] ujrzała światło dzienne.

Oto kilka zdań z przedmowy ks. Andrzeja Zaparta: Z potrzeby serca, dyktowanej miłością do miasta Końskie i parafii św. Mikołaja, jej długoletni pasterz ś.p. Ks. Prałat Józef Barański podjął się niebywałego trudu, który jest z reguły domeną profesjonalnych historyków. Przez długie lata poznawał zasoby archiwalne wspomnianej parafii. Robił to z wielkim zaangażowaniem i pasją zawodowego badacza przeszłości. Prześledził niemalże wszystkie opracowania dotyczące umiłowanego miasta i parafii, jakie powstawały na przestrzeni minionych wieków. To wszystko zaowocowało wiedzą, którą chciał przybliżyć każdemu, kto tylko tego zapragnie [2].

Książkę można nabyć na Allegro lub kontaktując się z jej wydawcą poprzez bloga Końskie.org.pl. Ja już kupiłem i jestem zadowolony z osiągniętego przez Wydawcę efektu. Praca zawiera dodatkowo kilkanaście fotografii ukazujących konecką świątynię w pełnej krasie w okresie międzywojennym.

_______________________
Przypisy:
[1] Ks. Józef Barański, Kolegiata pod wezwaniem świętego Mikołaja w Końskich - przewodnik po sacrum, Końskie 2009, Wydawnictwo Końskie.org.pl 
[2] Tamże.

Fot. 1. Cezary Chlebowski z ks. Józefem Barańskim po Mszy św. podczas Koneckiego Września 2003 r. Jedno z ostatnich zdjęć ks. Józefa. Kilka dni później zmarł. Foto: emdżej.
Fot. 2. Okładka książki ks. Józef Barański, Kolegiata pod wezwaniem świętego Mikołaja w Końskich - przewodnik po sacrum, Końskie 2009, Wydawnictwo Końskie.org.pl , źródło: Allegro.

6 komentarzy:

  1. taki drobiażdżek:
    ks. Józef był w formacji NSZ, ale w okolicy byli żołnierze AK.
    Do spowiedzi AK-owcy przychodzili do kapłana, właśnie do księdza Józefa, bo przychodzili o nietypowej porze, a on miał dla nich czas, ale wtedy nie wiedzieli, że ten kapłan jest jednocześnie funkcjonariuszem konkurencyjnej formacji.
    I co?
    I nic. Drobiazg.
    A może nie, bo jego parafianie wypominali mu to po wojnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Anonimie za komentarz. Ripostując mogę powiedzieć, że nie "funkcjonariuszem" a członkiem organizacji. Słowo "funkcjonariusz" kojarzy się tu raczej z nieokreślonym reżimem. To chyba zaś nie to samo.
    Rzucając takie oskarżenia, byłoby wskazane wiedzieć, kto stoi za tymi słowami. Łatwo przyczepić łatkę. Ciężko zaś odważyć się na jawne wypowiadanie sądów. Liczę zatem w dalszej dyskusji na więcej jawności lub kontakt na PRV.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie szukam zaczepki.
    słowo: "funkcjonariusz" niefortunne.
    Niestety już chyba nie do wymazania.
    Ale fakt jest faktem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Studiując dokładnie życie i działalność ks. Barańskiego mogę powiedzieć, że swoimi działaniami spłacił ewentualne błędy młodości. Widać to chociażby w uroczystościach Koneckiego Września, które to m.in. On organizował i dawał jako dziekan opiekę organizatorom i wszystkim zaangażowanym z kręgów opozycji.

    A odnośnie NSZ, dostałem propozycję podjęcia się opracowania dziejów NSZ na Konecczyźnie. Z chęcią skorzystam ze wszystkich materiałów zarówno o placówce w Kazanowie, jak i innych miejscowościach. Proszę o kontakt na prv.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapamiętałem Ks.Jozefa Barańskiego jako wspaniałego kapłana.Wiele Mu zawdzięczam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również miałem okazję Go poznać. Sporo dobrego zrobił dla środowisk, w których pełnił posługę kapłańską. Nie tylko w Końskich, bo i w Białobrzegach.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.